W ciągu jednego dnia z małym kawałkiem uszyłam dawno obiecany pokrowiec na mężowskiego laptopa. Laptop noszony jest w specjalnej torbie, ale brakowało mu wesołego etui, niekoniecznie grubego czy sztywnego, by przy okazji chronił go przed zarysowaniami. Motywem ozdobnym miał być czerwony samochodzik.
Pokrowiec szyło się łatwo i przyjemnie, co dodatkowo ułatwiał brak zapięcia. Szczególnie dumna jestem z niewidocznego ściegu, który połączył wierzch z żółtą podszewką.
Auto mierzone na metry,więc chyba amerykanckie...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń@ Anonimowy - wygląda mi na takowe.
@ Trochę Inne Zdjęcia.pl - cieszę się! :)