W poprzednim sezonie dziergającym wzięłam się na robienie swetrów na okrągło według patentu niezrównanej Doroty. W międzyczasie niestety dopadła mnie kontuzja nadgarstków i zarzuciłam dzierganie na kilka ładnych miesięcy. Robotę pozostawiłam na etapie tuby. We wrześniu rozważałam zrobienie z tuby komina, grzejącego głowę i szyję. Później jednak poczułam zew i nie było już wyjścia. Ostatecznie korpus i rękawy robione są "na okrągło", natomiast połączone zostały szwem. Wykończenie stanowi coś w rodzaju golfiku.
Nic dziwnego, że ci nadgarstki napierdzielają, skoro nosisz takie krótkie rękawki. Reumatyzmu się nabawisz. Kolory świetne.
OdpowiedzUsuń