czwartek, 22 września 2011

Haftowana zakładka z owcą

Poza swoim dość oczywistym, ale trudnym do uzyskania efektem, porządki mają jedną zaletę: pomagają znaleźć poszukiwane niegdyś bezskutecznie i w końcu zapomniane przedmioty. Nie wiedziałam, gdzie się podziała moja zakładka z owcą, potem o niej kompletnie zapomniałam, a niedawno wyskoczyła do mnie radośnie z jakiejś książki. Trochę zdefasonowana po wielu miesiącach zalegania nie wiadomo gdzie, z nieco poluzowanymi szwami, ale nadal mi się podoba.

Pamiętam, że na fali mojej zakładkowej fascynacji powstały jeszcze podobne z kotem, jeżem i z pseudonimem koleżanki, którą nią obdarowałam. Ciekawe, jak się one mają.

1 komentarz:

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz komentarz :)
Jeżeli nie masz konta na blogspot.com, wybierz "komentarz jako: Anonimowy".
Pamiętaj jednak jakoś się podpisać!