czwartek, 4 lipca 2013

Kremowy bawełniany

Ten sweterek zaczęłam rok temu i tak przeleżał w postaci jakiś dwudziestu rzędów aż wreszcie doczekał się zasłużonej kontynuacji. Zrobiłam go z bawełny bliżej nieznanego pochodzenia, na pewno polskiej; miała jeszcze kartkę z fioletową pieczątką. Też musiała swoje odczekać w worach na strychu. 


Zrobiony jest podwójną nitką na drutach 3,5, na okrągło, od dołu. Bawełna nosiła oznaki długiego zalegania, ale po wypraniu jest milutko miękka i bluzka świetnie się układa. To drugie to też zaleta dziergania bez zszywania.


3 komentarze:

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz komentarz :)
Jeżeli nie masz konta na blogspot.com, wybierz "komentarz jako: Anonimowy".
Pamiętaj jednak jakoś się podpisać!