Owadzia torba ukończona. Wyszedł szerszeń-mutant, groźny w swoim rozmiarze i bardzo dobrze, bo nowa właścicielka torby jest niewiastą dzielną i waleczną.
Haftowanie dziwnych, zwierzęcych wzorów podoba mi się coraz bardziej, w kolejce czeka kilka innych projektów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, jeśli pozostawisz komentarz :)
Jeżeli nie masz konta na blogspot.com, wybierz "komentarz jako: Anonimowy".
Pamiętaj jednak jakoś się podpisać!