czwartek, 6 października 2011

Kolory jesieni, dary ziemi i spódnica z zasłony

Moim ulubionym motywem z filmu "Przeminęło z wiatrem" jest pomysł Scarlett na uszycie wizytowego stroju z zasłony. Z zasłon z lumpeksu może nie powstałaby kreacja tej klasy, jednak zaleta współczesnej mody jest to, że z jednego sporego kawałka materiału za parę złotych zdołałam uszyć sukienkę (no, nie w pełni - projekt został porzucony tuż przed ukończeniem) i te oto spódniczkę. Scarlett tkaniny starczyłoby pewnie zaledwie na rękawiczki.

Połączyłam dwa wykroje z "Burdy" - nr 111 z kwietnia 2010 (przód) i 112 z czerwca 2010 (tył), sporo przy tym zmieniając. Efekt jest całkiem zgrabny i wygodny. Na zdjęciu spódniczce towarzyszy bawełniana indyjska tunika ze sklepu z używana odzieżą, przerobiona na bluzkę. Fajnie jest móc tak kombinować. Podobny zestaw kolorów znalazłam w swoim skromnym ogrodzie. Wczesna jesienią mamy więcej malin, niż latem. Szkoda, że na ciasto jeszcze za mało.

2 komentarze:

  1. Czy ja już mogę dodawać komentarze?
    1,2,3 próba komentowania...

    Piękne zdjęcie winogron!
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Możesz, możesz! Jak się ma pięknego modela, to każda fotka wyjdzie;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz komentarz :)
Jeżeli nie masz konta na blogspot.com, wybierz "komentarz jako: Anonimowy".
Pamiętaj jednak jakoś się podpisać!